| Współpraca Jeżeli chcesz współtworzyć nasz serwis rajdowy lub posiadasz materiały, które chciałbyś aby się tutaj znalazły - napisz do nas: redakcja[malpa]toprally.pl. |
| |
Rajd Nadwiślański: Świadome ryzyko Rzeźnika | Maćkowi Rzeźnikowi i Przemkowi Mazurowi nie udało się ukończyć 2. Rajdu Nadwiślańskiego. Niestety walka o zwycięstwo w rajdzie zakończyła się dla naszej załogi dachowaniem na 10 odcinku specjalnym. Na szczęście Maćkowi i Przemkowi nic się nie stało i mogą już myśleć o przygotowaniach do kolejnej rundy tegorocznych mistrzostw Polski.
Na pocieszenie pozostały punkty za trzecie miejsce podczas rywalizacji pierwszego dnia Rajdu Nadwiślańskiego i doskonałe rezultaty na poszczególnych próbach, które pozwalają z optymizmem patrzeć na kolejne starty naszej załogi Fordem Fiestą R5.
Maciek Rzeźnik: Trudno być zadowolonym z takiego obrotu spraw, ale… robiliśmy naprawdę wszystko co w naszej mocy, żeby zwyciężyć w Rajdzie Nadwiślańskim. Od pierwszych kilometrów byliśmy konkurencyjni i uzyskiwaliśmy świetne czasy. Przed niefortunnym wypadkiem nasza strata do lidera rajdu wynosiła jedynie 3 sekundy i wierzyliśmy, że możemy wygrać. Żeby tego dokonać musieliśmy naciskać, atakować i szukać ułamków sekund na każdym zakręcie. Po pierwszym dniu zastanawialiśmy się z Przemkiem nad strategią na drugą część rajdu. Mogliśmy jechać spokojniej i bronić naszej trzeciej pozycji i myślę, że byłoby to możliwe bez podejmowania zbędnego ryzyka. Mieliśmy świetnie przygotowany samochód i wiedzieliśmy jak wykorzystywać jego potencjał… Zdecydowaliśmy jednak, że powalczymy o wyższe pozycje i zaatakujemy pozycje Grześka i Wojtka. Uwierzcie, że nie odpuszczaliśmy ani na moment. Jechaliśmy maksymalnie skoncentrowani. Niestety na ostatnim odcinku specjalnym w pętli przytrafił się nam błąd. Mocno opóźniliśmy hamowanie i pozostała nam już tylko próba ratowania się z tej trudnej sytuacji. Postawiłem auto bokiem, nastąpiło mocne uderzenie, a auto rolowało. Uderzenie było na tyle mocne, że na ułamek sekundy straciliśmy z Przemkiem przytomność. Uszkodzone koło uniemożliwiło nam dalszą jazdę i tak zakończyliśmy nasz udział w tym rajdzie. Szkoda że tak to się zakończyło, ale myślę, że pokazaliśmy się z dobrej strony i udało nam się nieco zwiększyć, po raz kolejny, nasze tempo jazdy. Na trasie rajdu panowały różne warunki, a my dostosowaliśmy się do nich w dobry sposób. Na mokrej i suchej nawierzchni byliśmy po prostu konkurencyjni co napawa nas optymizmem przed Rajdem Dolnośląskim oraz przyszłym sezonem w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Dziękujemy kibicom za doping i ciepłe słowa po wypadku. Dziękuję, że jesteście z nami w dobrych, ale i trudnych chwilach. Do zobaczenia na Rajdzie Dolnośląskim.
Przemek Mazur: Rajdy samochodowe piękny, ale i ryzykowny sport. Na własnej skórze przekonaliśmy się o tym podczas Rajdu Nadwiślańskiego. Jechaliśmy bardzo szybko, walczyliśmy o wygraną w rajdzie, ale w jednym momencie opóźnione hamowanie rozwiało nasze nadzieje na końcowy sukces i w ogóle na ukończenie rajdu. „Zabrakło drogi” i myślę, że Maciek zrobił wszystko, aby skutki uderzenia były jak najmniejsze. Wszystko potoczyło się bardzo szybko – duża prędkość, opóźnione hamowanie, samochód postawiony bokiem, dachowanie.. po ocknięciu się tak naprawdę nie wiedzieliśmy co się wydarzyło. Na szczęście wyszliśmy cało z tej opresji i ponaciągaliśmy tylko mięśnie. Dobrze, że nie uderzyliśmy przodem auta, bo wtedy na pewno mocniej poczulibyśmy skutki uderzenia.
Świadomie podjęliśmy ryzyko, bo nasza sytuacja punktowa nie wygląda w tym sezonie obiecująco i ten sezon musieliśmy niejako spisać na straty. Chcemy jak najlepiej przygotować się do kolejnego roku rywalizacji, a receptą na to jest coraz szybsza jazda i stałe podnoszenie swoich umiejętności. Wyciągamy wnioski z Rajdu Nadwiślańskiego i myślę, że po tym rajdzie będziemy z Maćkiem jeszcze mocniejsi. Pokazaliśmy, że chcemy walczyć i potrafimy robić to skutecznie, a zdarzenie które nam się przytrafiło to nieodłączna część sportu samochodowego.
Dziękujemy Wam za wsparcie i do zobaczenia na Rajdzie Dolnośląskim! (robo) | 2014-09-30 20:10:00Rajd Nadwiślański: Świadome ryzyko Rzeźnika2014-09-29 09:41:00Wymagający weekend dla Butvilasa2014-09-28 19:51:00Oleksowicz: Szybasza końcówka2014-09-28 18:02:00Rajd Nadwiślański: Trzecie miejsce Habaja |
| | Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza 202109-09.05.2021 | |
|
| |