Po I etapie 28 Rajdu Warszawskiego | Krzysztof Hołowczyc z Łukaszem Kurzeją prowadzą po pierwszym etapie 28 Rajdu Warszawskiego. Ich przewaga nie jest jednak duża - Janusz Kulig z Jarosławem Baranem tracą do liderów zaledwie 2,8 sekundy...
Jadący Peugeotem 206 WRC Hołowczyc objął prowadzenie już po pierwszym odcinku specjalnym i pomimo mocnych nacisków ze strony Kuliga prowadzi w rajdzie po 9 OS. Drugi jest Kulig a trzecie miejsce zajmują Leszek Kuzaj z Andrzejem Górskim na Toyocie Corolli WRC (strata 29,2 sek). Również w grupie od pierwszego odcinka rajdu liderem jest Marcin Turski pilotowany przez Dariusz Burkata. Ich przewaga nad drugimi w N-ce Pawłem i Tomaszem Dytko wynosi 28,5 sekundy. Trzecie miejsce w grupie N zajmują Michał i Grzegorz Bębenek tracąc do Turskiego 37,7 sek.
Powiedzieli po I etapie
Janusz Kulig
Tak jak mówiłam przed rajdem, ten rajd nie jest moją ulubiona imprezą. Jest zbyt szybki. Na pierwszym odcinku 80 % trasy jedziemy na 6 biegu z prędkością maksymalną. To nie jest zbyt przyjemne, cóż po 9 OESach, jesteśmy na 2 miejscu z małą stratą do Krzyśka - jest to dobra pozycja przed dniem jutrzejszym. Będziemy go mieć przed sobą, będziemy widzieć natychmiast jego czasy. Oczywiście lepiej gonić niż uciekać. Będziemy atakować i walczyć do końca. Ten rajd nie jest jeszcze rozstrzygnięty, potrzymamy kibiców trochę w niepewności.
Leszek Kuzaj
Generalnie pierwszy dzień oceniam słabo. Spodziewałem się różnicy, ale nie myślałem, że samochody konkurencji są aż tak szybkie Co prawda nic nie ujmując, zwłaszcza Januszowi piękną "zabawkę" przygotował Peugeot. Kolega, który z nami regularnie przegrywał na krętych odcinkach teraz nam odjechał. Mam też trochę żalu do siebie, zwłaszcza za zły dobór opon na pierwszym OESie. Poza tym na jednym cięciu niestety podłożono mi beton, na którym przebiłem oponę. Nie wiem kto to zrobił - być może ktoś mnie nie lubi, ale tak się nie robi. Na bardzo szybkim zakręcie, który jest sprawdzony przeze mnie oraz przez szpiega, wcześniej nic nie było, a prędkość była tak znaczna, że nie mogłem go ominąć. Ten beton był tylko na moim przejeździe, potem go już nie było.
Krzysztof Hołowczyc
Kawał szoferskiej przygody. Jedno co mi teraz Łukasz uzmysłowił, to to że nie oddaliśmy prowadzenia od pierwszego odcinka. Walka z Januszem jest wspaniała - OES za OES, W odcinkach tez prowadzimy minimalnie 5/4. To jest naprawdę piękna walka, jest jak się spodziewałem walka będzie do końca, może rozstrzygać nawet ostatni odcinek.
Tomasz Czopik
Pierwszy etap za nami. Szybki bardzo rajd - dawno tak szybko nie jechałem. W sumie jestem zadowolony mino, że zepsułem dwa odcinki i dlatego odskoczył mi Michał Bębenek. Ale za to odganiam się dość skutecznie od Roberta Herby. Cały czas niewielkie różnice czasowe, więc fajna zabawa.
Tomasz Kuchar
Beznadziejny rajd, nie o to w rajdach chodzi, aby jeździć dwieście na godzinę po prostej miedzy domami. Bez sensu, same słowa krytyki, tyle tylko mogę powiedzieć. Nie mogę jechać szybciej, próbowałem dużo później hamować, ale kończyło to się różnymi problemami, nawet uderzyliśmy dom tyłem samochodu, szczęście w nieszczęściu, że nie było tam kibiców, bo mogłoby to się bardzo niebezpiecznie skończyć.
Robert Herba
Pierwszy etap dla nas fatalny. Jedzie nam się okropnie, Samochód od pierwszego odcinka jest praktycznie bez mocy. Na czwarty i piątym biegu ten samochód już w ogóle nie jedzie. W związku z tym jedzie nam się słabo. Zazwyczaj tak jest, że jak auto gra to i załoga gra, więc my też nie jedziemy do końca tak jak powinniśmy. Przyznam się szczerze - jedziemy bo musimy. Tam gdzie jest bardziej ślisko staramy się jechać bardziej dla kibiców niż na czas. Faktem jest, że czołówka ściga się o tytuł, my jeździmy od pół roku, mieliśmy jeszcze awarie, więc nie liczymy się w generalnej klasyfikacji.
Michał Bębenek
W porządku. Generalnie nic złego nie dzieje się z samochodem. Raz wyjechaliśmy z szykany. Wszystko zgodnie z planem, trzymamy to miejsce, które mamy i to nam w efekcie daje tytuł wicemistrzów Polski. I to jest teraz najważniejsze. Jadę w miarę czujnie, żeby nic złego nie zrobić.
Paweł Dytko
Fajny dzień, Małe problemy - na pierwszym przegrzane hamulce i teraz gdy rajd spóźnił się o 18 minut. To się wydaje niewiele, ale w tych warunkach te ciemności zaczynają bardzo szybko nadchodzić. Jest niby ciemno niby jasno, ale to jest najgorsze - nic nie widać. I w takiej właściwe sytuacji źle się dohamowałem, przyjechaliśmy zakręt. Przez to sam do siebie pogorszyłem się o 14 sekund i w tym momencie Marcin odjechał nam już bardzo daleko. Są małe szanse, żeby go jutro dogonić, będziemy próbować - jutro jest jeszcze parę kilometrów.
Marcin Turski
W miarę sprawnie, w miarę w porządku. Co prawda zgubiliśmy koło, ale nie wiemy dlaczego je zgubiliśmy. Nie mieliśmy na to wpływu. Myślę, że tym ostatnim odcinkiem jeszcze odskoczyliśmy i jesteśmy spokojni na dzień jutrzejszy.
Zawodnicy, którzy ukończyli I etap rajdu, niedzielne ściganie rozpoczną pół godziny wcześniej. Start do II etapu został bowiem przesunięty na godzinę 7.30. Po strefie serwisowej wszystkie załogi odbędą zapoznanie (przejazd wolny) z odcinkiem specjalnym Pałac i już zgodnie z harmonogramem rajdu o godzinie 9.05 wystartują do odcinka nr 10- Białołęka.
komunikat prasowy |