Rajdy|Formuła 1|GSMP|Wyścigi|OffRoad|Rallycross|Inne| 
TopRally.pl
2007 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015
Trzech Panów Q:
Najobszerniejsza w internecie baza osiągnięć:

- Janusza Kuliga,
- Leszka Kuzaja i
- Tomasza Kuchara
Współpraca
Jeżeli chcesz współtworzyć nasz serwis rajdowy lub posiadasz materiały, które chciałbyś aby się tutaj znalazły - napisz do nas:
redakcja[malpa]toprally.pl.
Aktualności
2010-11-14 18:44
W tym szaleństwie była metoda!
Tegoroczny tytuł mistrzowski będzie zapewne przedmiotem największych kontrowersji od lat. „Nierówne” traktowanie kierowców Red-Bull Racing doprowadziło obu do szansy na zdobycie mistrzostwa i w finałowym rozdaniu to ten „faworyzowany” zdobył zarówno Grand Prix Abu Dhabi, jak i koronę. Czy tak jednak było? Czy mistrzostwo to nie jest jednak dowodem geniuszu młodego Niemca i zasłużoną nagrodą? Zapraszamy do relacji…

Relację z samego wyścigu można ograniczyć do zaledwie paru akapitów i tak też zrobię. Niestety wyrażenia takie jak, „wielkie emocje” oraz „pasjonująca walka” mogły się odnosić jedynie do sprawnego liczenia punktów w tabeli odnośnie do sytuacji na torze. Tor Yas Marina ma niestety tylko dwa interesujące punkty z dogodnym wyprzedzaniem (najdłuższa prosta i dohamowanie do lewego zakrętu pod kątem prostym oraz lewy zakręt z szykaną tuż za wyjazdem z boksów) co popsuło widowisko w ostatniej rundzie F1 2010.

Kwalifikacje na takich obiektach często ustawiają wyścig – i żadna niespodzianka, że tak się właśnie stało. Po starcie jedyna zmiana w czołówce to awans Jensona Buttona przed Fernando Alonso i kto wie, czy to tutaj nie rozstrzygnęły się losy mistrzowskiego tytułu. Niestety pierwsze z ciekawych miejsc (lewy-prawy po wyjeździe z pit-lane) pożegnało debiutanta na tym torze, a więc Michaela Schumachera. Niemiec wszedł w szykanę blisko Rosberga i Nico musnął swoją lewą stroną bolid MSC. Schumi wykonał obrót o 180 stopni w chmurze dymu z opon i ciasno upakowana za nim stawka miała problem z wyminięciem Niemca. Nie wykaraskał się z tej sytuacji Tonio Liuzzi, który wjechał prosto w, a później na bolid Schumiego w ten sposób, że jego lewy wlot powietrza znalazł się zaskakująco blisko lewej brwi kierowcy Mercedesa.

Samochód bezpieczeństwa wyjechał, a po krótkim czasie zjechał z powrotem, zostawiając sytuację bardzo podobnie do tej jaką zastał. Vettel prowadził, Hamilton po dziwnych manewrach stracił od razu dystans do Sebastiana i tak już pozostało przez wiele okrążeń. Zdzierające się tylne opony Webbera sprowadziły go prosto do boksów, gdzie po chwili zjechali również obaj kierowcy Ferrari. Wtedy rozpoczęło się 40 okrążeń dramatu, łez i iście apokaliptycznej tragedii Fernando Alonso. Hiszpan utknął za… Witalijem Pietrowem, który zjechał do boksów podczas neutralizacji. Przez 40 okrążeń Fernando nie umiał poradzić sobie z Rosjaninem i w ten sposób stracił tytuł. Webber jechał za Alonso, a zatem więcej komentarza nie potrzeba. Renault było wyjątkowo szybkim „przeciętniakiem” , bo i sam Robert Kubica przez długi czas był trzeci, a nawet drugi, przeszkadzając Hamiltonowi w dogonieniu Vettela.

Dla kibiców Fernando, czy Marka, ten wyścig był ciągnącym się w nieskończoność koszmarem. Witalij Pietrow zasłużył dziś na same pochwały, ale chyba zbyt wiele pozytywnych głosów do niego nie dotrze po tym jak zrujnował dzisiejsze widowisko (z punktu widzenia Ferrari). Prawda jest jednak taka, że Fernando był po prostu za wolny na wyjeździe na super-długą prostą i nie mógł dogonić Rosjanina, a w zakrętach F10 i R30 były równe. Spektaklu szkoda, ale wrażenie, że jeden z aktorów był niedostatecznie na niego przygotowany pozostaje. Nie dziwi natomiast wygrażanie ręką i ‘zamiar taranowania’ na okr. zjazdowym w stosunku do Witalija przez Fernando. Emocje wzięły górę. U Vettela również. Do repertuaru swoich wystąpień w „Team Radio” dorzucił on rozemocjonowany płacz i krzyki radości – tak bardzo uzasadnione w jego najpiękniejszym dniu w karierze…

Wielu kibiców i obserwatorów Formuły 1 wątpi w to, czy Sebastian Vettel rzeczywiście zasłużył na tytuł mistrzowski (cokolwiek by to miało znaczyć). Przyjrzyjmy się więc.

Jenson Button - Broniący tytułu mistrzowskiego kierowca w tym sezonie był rewelacyjnym zawodnikiem, ale nie tak dobrym jak chociażby jego partner z zespołu. Dwa zwycięstwa w początkowej fazie mistrzostw (dzięki deszczowi) i najszybsze okrążenie w Walencji to wszystko co osiągnął w tym roku Jenson. Brak mu było tempa w kwalifikacjach (czterokrotnie poza Q3) i późniejsza bezpieczna jazda dawały mu pozycję „spokojnego kandydata do mistrzostwa”. Podejście podobne jak w 2009 nie sprawdziło się – MP4-25 nie był BGP001 i nie miał znaczącej przewagi w żadnym momencie. Strata tytułu w Brazylii była więc przeciągnięta do granic możliwości. Nie można odmówić Jensowi skuteczności kilku dobrych wyścigów (Australia, Chiny, Turcja, Kanada, Walencja, Włochy), ale to było za mało na pokonanie tak wyśmienitych rywali…

Lewis Hamilton - Cudowny debiutant z 2007 roku i antychryst sezonu 2008 (dla Ferrari), kiedy to odebrał Felipe Massie mistrzowski tytuł na ostatnim zakręcie sezonu. Po katastrofie w 2009 roku zobaczyliśmy jednak niesamowitą ewolucję Lewisa. Tegoroczna postawa Hamiltona, szczególnie po Monaco była rewelacyjna. Dwa zwycięstwa, dwa drugie miejsca i powrót do walki o mistrzostwo. Jako pierwszy zdobył odebrał monopol na Pole Position Red-Bull Racing (w Kanadzie) i był jedynym zawodnikiem, który niemal non-stop nękał RBR swoim tempem zarówno w kwalifikacjach, jak na pojedynczym okrążeniu. Niestety skazą na wizerunku LH w 2010 były wypadki na torze Monza (głupie pakowanie się pod koła Massie) oraz Singapurze. Pechowo zakończyła się dla niego Hiszpania, gdzie kapeć złapany pod sam koniec wyścigu pogrzebał jego pozycję na podium. Na zakończenie sezonu zdobył on najszybsze okrążenie w Abu Dhabi i po raz dziewiąty odwiedził podium. Czy jest więc nad czym płakać?

Mark Webber - Australijczyk był z pewnością największym tegorocznym zaskoczeniem. W zeszłym sezonie wydawało się, że nie może ogarnąć sytuacji, iż ma do dyspozycji bolid zdolny wygrywać, ba, zdobywać tytuły! Teraz wiedział, że szansa na mistrzostwo jest i postarał się ją maksymalnie wykorzystać. Zepsuty kompletnie start do sezonu (8 i 9 miejsca) przeplotły się z wygranymi w Hiszpanii i Monaco, gdzie Mark rządził i dzielił. Podobnie w Turcji… ale tam wiemy co się wydarzyło. Jedyne odpadnięcia Webbo zaliczył w Walencji (próba lotu z pomocą Heikkiego), oraz w Korei. No właśnie, Korea. Tutaj, czy nam się to podoba czy nie, Mark sam sobie odebrał tytuł. Głupi błąd nowicjusza (najechanie na tarkę podczas deszczu) kosztował go wiele punktów i najprawdopodobniej tryumf na koniec sezonu. Oczywiście, powraca sprawa „nierównego traktowania” , czego jedynym udowodnionym i klarownym przykładem jest danie nowego przedniego skrzydła na Silverstone nie jemu, a Vettelowi. Poza tym, być może widać było przesunięcie środka ciężkości w stronę Sebastiana, ale bardziej w osobie Helmuta Marko niż zespołu jako całości. Żadnego plucia do zupy. Żadnego kopania po łydkach. W takiej sytuacji, gdzie media podniecały cały konflikt trzeba było być perfekcyjnym. Mark tylko raz taki nie był i – niestety dla jego kibiców – to wystarczyło by stracić wszystko.

Fernando Alonso - Przyszedł do Ferrari jako mesjasz i konkwistador w jednej osobie. Po koszmarze z 2009 roku zastąpił on Raikkonena, który choć jeździł bezbłędnie nie pasował charakterologicznie do ekipy Maranello. Za mało uścisków. Za mało płaczu. Za mało emocji. Za mało wódki. Toteż Alonso, niechciany w McLarenie, odrzucający „krętackie Renault” przyszedł do Ferrari szukając azylu i zemsty za dwa lata upokorzeń w żałośnie słabym Renault. Początek sezonu był marzeniem, zresztą, przez cały sezon Alonso był bardzo szybkim kierowcą. Niestety, bolid sam w sobie okazał się małym niewypałem i cała przewaga z Bahrajnu roztrwoniła się w okamgnieniu pozostawiając Alonso zdezorientowanego. Fantastyczny powrót do formy nastąpił w Niemczech. P1 po „sugestii Smedleya” , drugie miejsce na Węgrzech, wygrane we Włoszech, Singapurze oraz Korei dały mu pozycję lidera i największe szanse na mistrzostwo od trzech lat. Niestety, katastrofa w Abu Dhabi pokazała dobitnie jaki był to sezon. Gdyby wypunktować wpadki Alonso, szybko okazuje się, że geniuszu końcówki sezonu było za mało, by „nadrobić” błędy z pierwszej jego połowy. Falstart w Chinach. Rozbicie bolidu przed kwalifikacjami w Monaco. Brak tempa w Turcji. Żenada w Wielkiej Brytanii (zderzenie z Massą i kapeć). Czy to był sezon mistrza? Trudne pytanie. Czy dzisiejszy wyścig Fernando pokazał jego wybitny talent? Tak właściwie, to…

Sebastian Vettel - Najbardziej kontrowersyjny zawodnik tegorocznego czempionatu zasłużył na ten tytuł jak nikt inny. Czyżby? Zamiast prowadzić dywagacje o równości w RBR (co już było poruszone) przedstawmy fakty. 10 Pole Position. 10 podium. 5 zwycięstw. Nikt inny nie miał takich statystyk od lat. Co więcej, rzadko kiedy Vettel odbierał sobie pewne zwycięstwa sprzed nosa. W Bahrajnie awaria świecy (strata podium). W Australii hamulce. W Wielkiej Brytanii kapeć. W Korei silnik. Wyjątkami była Turcja oraz Belgia, gdzie jego głupie błędy pozbawiły go (i pechowych uczestników) punktów. Geniusz Vettela objawiał się w kwalifikacjach, a także w tempie wyścigowym po starcie z P1. Przejechał więcej perfekcyjnych wyścigów niż ktokolwiek inny (Malezja, Europa, Japonia, Brazylia i Abu Dhabi), gdzie – przyznajmy to uczciwie był klasą sam dla siebie.
Jedno jest pewne – w tym roku wygrał najszybszy kierowca. Najbardziej bezbłędny, gdy było to niezbędne i umiejący wycisnąć z bolidu kilka setnych sekundy więcej niż rywale. Jaki będzie z niego ambasador sportu? Czas pokaże…



Abu Dhabi Grand Prix

Tor: Yas Marina, ZEA;
55 okrążeń; 305.355km;
Pogoda: dobra.

Wyniki wyścigu
1. Vettel 1h39m36.837s
2. Hamilton + 10.1s
3. Button + 11.0s
4. Rosberg + 30.7s
5. Kubica + 39.0s
6. Petrov + 43.5s
7. Alonso + 43.7s
8. Webber + 44.2s
9. Alguersuari + 50.2s
10. Massa + 50.8s
11. Heidfeld + 51.5s
12. Barrichello + 57.6s
13. Sutil + 58.3s
14. Kobayashi + 59.5s
15. Buemi + 1m03.1s
16. Hulkenberg + 1m04.7s
17. Kovalainen + 1 okrążenie
18. Di Grassi + 2 okrążenia
19. Senna + 2 okrążenia
20. Klien + 2 okrążenia
21. Trulli + 4 okrążenia

Najszybsze okrążenie: Hamilton, 1m41.274s

Niesklasyfikowani/odpadli:
Glock Virgin-Cosworth 44 okr.
Schumacher Mercedes 1 okr.
Liuzzi Force India-Mercedes 1 okr.


Mistrzostwa Świata Formuły 1 Kierowców:
1. Vettel 256
2. Alonso 252
3. Webber 242
4. Hamilton 240
5. Button 214
6. Massa 144
7. Rosberg 142
8. Kubica 136
9. Schumacher 72
10. Barrichello 47
11. Sutil 47
12. Kobayashi 32
13. Petrov 27
14. Hulkenberg 22
15. Liuzzi 21
16. Buemi 8
17. De la Rosa 6
18. Heidfeld 6
19. Alguersuari 5

Mistrzostwa Świata Formuły 1 Konstruktorów:
1. Red Bull-Renault 498
2. McLaren-Mercedes 454
3. Ferrari 396
4. Mercedes 214
5. Renault 163
6. Williams-Cosworth 69
7. Force India-Mercedes 68
8. Sauber-Ferrari 44
9. Toro Rosso-Ferrari 13
Dodaj do:

(wacek)

2010-11-17 22:04:00Po testach w Abu Dhabi2010-11-17 16:10:00RBR nadal najlepsze na Yas Marina2010-11-15 20:04:00HRT bez wsparcia Toyoty2010-11-14 18:44:00W tym szaleństwie była metoda!2010-11-14 17:32:00Zwycięzcy i wielcy przegrani sezonu2010-11-14 15:46:00Telegram: Sebastian Vettel mistrzem świata! Alonso upokorzony przez Pietrowa2010-11-14 12:08:00Zmiana nazwy już pewna?2010-11-13 17:24:00Mówią przed ostatnim grand prix2010-11-13 16:27:00Kubicy zmagania z bolidem2010-11-13 15:10:00Vettel wygrywa kwalifikacje2010-11-13 12:12:00Dwa Red Bulle i reszta2010-11-12 17:51:00Zapowiada się fantastyczny spektakl2010-11-12 17:24:00Kubica: Trudne wyzwanie2010-11-12 15:57:00Hamilton najszybszy w drugim treningu2010-11-12 11:52:00Na początek Vettel2010-11-12 10:17:00Nowa nazwa zespołu Virgin2010-11-10 19:02:00Okrążenie toru z Kubicą przed GP Abu Dhabi2010-11-10 18:57:00Rok wytężonej pracy2010-11-10 17:21:00Zespoły przygotowują się do testów2010-11-08 13:51:00Pomocy nie ma i nie będzie
Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza 202109-09.05.2021
Kalendarze:
    Medaliony Motoryzacji - Janusz Kulig
    Tomik poświęcony śp. Januszowi Kuligowi. Wspomnienia bliskich, znajomych, dziennikarzy i kibiców. Biografia, historia startów, ostatni wywiad oraz zdjęcia i filmy o Januszu Kuligu.

    Więcej informacji 



    Logowanie
    Login:
    Hasło: 
    © 2000-2014 Copyright by TopRally.pl, All Rights Reserved 
    Ta strona używa Cookies

    Informujemy, iż w serwisie TopRally.pl są wykorzystywane pliki cookies. 

    Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies i rezygnacji z możliwości ich stosowania w swojej przeglądarce internetowej.

    Więcej informacji na temat stosowania plików cookies znajduje się w Polityce Prywatności.

    Kliknij przycisk Akceptuj Cookies, aby zaakceptować Cookies.

    Akceptuj cookies