Bełtowski/Wilk: Coraz bliżej tytułu | Pierwsze miejsce w klasie, drugie w F2 i ósme w klasyfikacji generalnej to rezultat startu Marcina Bełtowskiego z Maciejem Wilkiem w IV Rajdzie Mikona. Najszybszy w A6, która niestety mimo zapowiedzi nie zebrała się w całości, w "ośce" musiał uznać wyższość tylko jadącego o wiele silniejszą Skodą Octavią Kit Carem Romana Koňucha, na oesach wygrywając z samochodami czteronapędowymi.
"Jechało nam się bardzo dobrze, chociaż momentami było w samochodzie za ciepło, całe szczęście tylko z powodu temperatury" - mówił na mecie Marcin Bełtowski.
"Trasa bardzo trudna i zróżnicowana. Dużo szczytów, skoków, trzeba było uważać żeby dobrze wylądować i nie uszkodzić samochodu. Różnorakie obciążenia samochodu, którego trzeba było w miarę oszczędzać, aby znaleźć się na mecie i dowieźć cenne dla nas punkty. Bardzo istotne było ustawienie zawieszenia, całe szczęście nie było z tym najmniejszego kłopotu. Samochód zdał egzamin na piątkę, co głównie było zasługą mechaników przygotowujących go do startu, za co im bardzo serdecznie dziękuję.
Trasa odcinków specjalnych bardzo nierytmiczna, na której było bardzo trudno znaleźć odpowiedni tor jazdy. Doskonale było widać to po śladach innych uczestników, wśród których można było zauważyć co najmniej kilka różnych szkół pokonywania jej elementów. Do tego asfalty o różnej przyczepności. Mimo to jechało się nam dobrze, nie mieliśmy nieprzewidzianych zdarzeń. Opis w pełni odpowiadał rzeczywistości, nie było żadnych zawahań. Tak więc wkład pracy w zapoznanie się z trasą nie poszedł na marne. Jestem bardzo zadowolony z wyniku, który przybliżył nas do zdobycia przynajmniej jednego z tytułów.
Warto jeszcze powiedzieć o bardzo dobrej organizacji i atmosferze panującej na rajdzie, a start do nocnego oesu wśród strzelających równocześnie sztucznych ogni na pewno na długo zostanie w naszej pamięci".
"Był to też rajd bardzo trudny również dla pilota - dodał Maciej Wilk. "Nie tyle z powodów czysto nawigacyjnych, ile wymagający dużego skupienia z uwagi na ilość i tempo przekazywanych informacji. Dużo elementów, od ukrytych zakrętów do różnego rodzaju hopek na szczytach, tuż za szczytami, niespodziewanych spadań, nie spotykanych na naszych rajdach. Do tego temperatura, która przy zamkniętych oknach na oesach dawała się porządnie we znaki. Ale opis trasy był trafiony, nie było więc żadnych niespodzianek ani niejasności".
Walka o prowadzenie w rajdzie rozgrywała się pomiędzy trzema kierowcami samochodów WRC, którzy tym razem w komplecie zameldowali się na starcie. Najszybszy okazał się Václav Pech jun. który zwyciężając na dziesięciu oesach objął prowadzenie już po pierwszej próbie. Cztery odcinki specjalne padły łupem drugiego na mecie Tibora Cserhalmiego. Trzeci na mecie - Jozef Béres jun. musiał się zadowolić w najlepszym razie tylko kilkoma drugimi lokatami na poszczególnych próbach.
W rajdzie wystartowała także druga polska załoga. Startujący Skodą Felicią Jerzy Nowakowski i Agnieszka Starosta ukończyli rajd na 24 miejscu w klasyfikacji generalnej, 17 w F2 i trzecim w swojej klasie.
Po siedmiu rozegranych eliminacjach krakowska załoga Bełtowski/ Wilk awansowała na siódme miejsce w klasyfikacji generalnej, prowadząc w klasie A6 i F2. Ostatnia słowacka eliminacja, która zadecyduje o końcowej klasyfikacji - Rajd Presov zostanie rozegrany w dniach 18-19 października.
WYNIKI:
1.Pech / Uhel - Ford Focus WRC 1:28.10,8
2.Cserhalmi / Krajňák - Ford Focus WRC + 42,5
3.Béres / Starý - Toyota Corolla WRC + 3.16,7
4.Palko / Muller - Mitsubishi Lancer Evo 7 + 8.04,0
5.Trnovec / Kárnik - Mitsubishi Lancer Evo 6 + 10.35,0
....
8.BeÅ‚towski / Wilk - Skoda FelÃcia Kit Car + 15.41,9
ip |