Czopik - Jest coraz lepiej, jest coraz szybciej | "Jest coraz lepiej, jest coraz szybciej" – powiedział na mecie Rajdu Karkonoskiego Tomek Czopik.
Były odcinki takie jak np. Lubomierz, który mi nie leży i nie wiem gdzie tam przegrywałem. Ale jest fajnie, bo bez specjalnych testów, na które nie mam czasu, robimy postępy. Bardzo blisko były niektóre czasy pierwszej piątki, a trzeba powiedzieć, że czołówka idzie naprawdę grubo. I cieszę się, że ich już za chwilę mam. Chyba było szybko, bo na Karpnikach mój pilot był bardzo „ostrożny”. Kiedyś palił się tutaj w samochodzie, jadąc z Sebastianem Fryczem. Znam te odcinki od lat i nie były dla mnie zaskoczeniem. Fajnie, że pogoda się ustaliła, była jednoznaczna, bo na poprzednich rajdach mieliśmy deszczowe problemy.
Mógł być lepszy wynik, ale przed ostatnim odcinkiem walnęło wspomaganie kierownicy. I muszę powiedzieć, że tym autem 30 kilometrów bez wspomagania to jest wyzwanie. Na ciasnych zakrętach Jacek pomagał mi skręcać kierownicą, a ja dwa razy myślałem, że się popłaczę. No i skończyliśmy na siódmym miejscu. Teraz na pewno będę cały obolały. Pierwszego dnia było szóste, nie jest najgorzej. Była szansa na lepsze, bo z Tomkiem Kasperczykiem mieliśmy między sobą chyba trzy sekundy, więc coś mogło być. A tak to musiałem zjechać na bok, bo pięknie jechał, a ja bez wspomagania potaśtasiałem się dalej. No, ale cóż, takie są rajdy, jedziemy dalej. Chciałbym być piąty w którymś rajdzie, bo w takie miejsce celuję, taki jest mój poziom tym samochodem. No, ale na razie jest siódme. Nie narzekam, było naprawdę fajnie. (robo) |