Rajdy|Formuła 1|GSMP|Wyścigi|OffRoad|Rallycross|Inne| 
TopRally.pl
Trzech Panów Q:
Najobszerniejsza w internecie baza osiągnięć:

- Janusza Kuliga,
- Leszka Kuzaja i
- Tomasza Kuchara
Współpraca
Jeżeli chcesz współtworzyć nasz serwis rajdowy lub posiadasz materiały, które chciałbyś aby się tutaj znalazły - napisz do nas:
redakcja[malpa]toprally.pl.
Aktualności
2012-06-28 13:45
Powiedzieli po Limanowej
Rafał Grzesiński niepokonany w grupie N

Wspaniałym zwycięstwem w rywalizacji podczas 4 Wyścigu Górskiego Przełęcz Pod Ostrą zakończył się wyścigowy weekend w Małopolsce dla kieleckiego zawodnika Rafała Grzesińskiego, który podczas dwóch rund wygrał w grupie N.

Zawodnicy ścigali się na najdłuższej trasie wyścigów górskich o długości 6031m. W sobotę Rafał wygrał z Waldemarem Kluzą o 700 tysięcznych sekundy. Sobota to różnica jedynie 300 tysięcznych i kolejny triumf w grupie N Rafała „Kilera” Grzesińskiego.

Do zawodów wystartowało 114 zawodników, co jest rekordem zgłoszeń w polskich wyścigach górskich. Wśród tak mocnej stawki Rafał zajmował również wysokie miejsca w klasyfikacji generalnej zawodów. W sobotę był 9 a w niedzielnej rundzie zaliczył wysokie 6 miejsce tuż za mocnymi samochodami grupy Open+2000.

Po sześciu rozegranych rundach Grzesiński zajmuje pierwsze miejsce w grupie N wyprzedzając swojego najgroźniejszego rywala Waldemara Kluzę.

Rafał Grzesiński: Plan na Limanową został wykonany w 100%. Udało się wygrać podwójnie rywalizację w grupie N i przywieźć cenne punkty z tych zawodów. Po raz kolejny walka z Waldemarem Kluzą była na tysięczne sekund, a to tylko dodaje mi bojowego nastawienia. Trasa w Limanowej była świetnie przygotowana i pomimo opóźnień jakie nastąpiły ze względu na wypadki na trasie, zaliczam te zawody do jak najbardziej udanych. Moja jazda podczas weekendu jak widać to na filmach była bardzo agresywna, ale na tak długiej trasie – ponad 6 km, nie dało się jechać inaczej. Mój samochód został świetnie przygotowany przez ekipę mechaników Vacat Serwis za co im serdecznie dziękuję. Bardzo pomogło mi wsparcie kibiców, których na trasie uzbierało się tysiące i to bez żadnej przesady. Zdecydowanie lubię jeździć dla moich kibiców, którym jazda N grupowym Lancerem bardzo się podoba. Dziękuję moim sponsorom firmie Vacat Technika i Vacat Serwis za wsparcie w sezonie 2012, mojej rodzinie za pomoc w organizacji wszystkiego oraz kibicom za doping. Podziękowania również należą się najlepszej ekipie, która prowadzi relacje z zawodów GSMP czyli Team Promotion Marketing i PR Sportowy oraz www.wyscigigorskie.pl, które dbają o mój wizerunek w mediach. Teraz szykujemy się już na Sopot, który jest moim ulubionym wyścigiem i tam po raz kolejny będę chciał potwierdzić swoją dominację w tym sezonie Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Tak więc widzimy się nad morzem w Trójmieście już od 6 lipca.


Marcin Kózka drugi w Limanowej w A-1600

Marcin Kózka zakończył rywalizację na małopolskiej trasie wyścigu górskiego Stara Wieś – Przełęcz Pod Ostrą na drugim i trzecim miejscu w klasyfikacji A-1600, ustępując jedynie Mistrzowi Polski tej klasy Tomkowi Żerebeckiemu w Citroenie C2R2 Max.

Zawodnicy w miniony weekend 23-24 czerwca rywalizowali na najdłuższej trasie GSMP 2012 o długości 6031m. Tarnowianin Marcin Kózka pojawił się na zawodach swoich Peugeotem 106 w klasie A-1600, w której podczas zawodów walczył z czterema konkurentami.

W 5 rundzie Marcin zajął drugie miejsce i tylko o 800 tysięcznych ustąpił Żerebeckiemu. W niedzielę decyzją Zespołu Sędziów Sportowych, zawody 6 rundy skrócone zostały tylko do 1 podjazdu wyścigowego, w którym Kózka został sklasyfikowany na trzeciej pozycji za Żerebeckim i Markiem Mularczykiem w C2R2. Strata z niedzieli do drugiego miejsca to jedynie 100 tysięcznych, czyli mrugnięcie okiem.

Marcin Kózka: Sama jazda, trasa i klimat zawodów były wspaniałe. Nie spodziewałem się, aż takiej rywalizacji w klasie A-1600, gdzie ścigaliśmy się z C2R2 na tysięczne sekund. W końcu poczułem walkę i tego chciałbym do końca sezonu 2012 w wyścigach górskich. Oprócz klimatu jaki stworzyli nam kibice na trasie w Limanowej, przez cały weekend dopisywała pogoda, która zagrzewała do walki. Udało mi się zdobyć drugie i trzecie miejsce, ale jestem z tego bardzo zadowolony bo to miejsce zdobyte zostało w prawdziwej walce o tysięczne sekund. Niestety sama organizacja zawodów to wielka pomyłka. Było tak mało jazdy, że chciałoby się powiedzieć dlaczego? To wszystko spowodowane było długimi przerwami między podjazdami. Spędziliśmy ponad 3 godziny bezczynnie. Organizator nie poradził sobie również z tak liczną grupą ponad 110 zawodników, jacy pojawili się na zawodach. Na domiar złego ZSS tych zawodów za drobne przewinienia wykluczał zawodników, co nigdy do tej pory nie zdarzyło się w GSMP. Mówię tu o Piotrku Oleksyku, który mógł zostać potraktowany zdecydowanie łagodniej. Dziękuję kibicom za stworzenie wielkiego wyścigowego show razem z nami zawodnikami. Organizatorowi radzimy chyba jako wszyscy zawodnicy, przemyśleć to co wydarzyło się w miniony weekend i wyciągnąć wnioski. Teraz szykujemy się na Sopot, gdzie mam nadzieję, wszystko pójdzie już zgodnie z planem, ale tego można być pewnym, bo nad morzem wszystko jest możliwe, a i klimat sprzyja. Dziękuję moim sponsorom za zaangażowanie w moje starty: GROSAR stacje paliw www.grosar.pl, firmie Pixel-Reklamy www.pixel-reklamy.pl oraz TD Consulting Nieruchomości Rekreacyjne. Dziękuję również Piotrkowi Oleksykowi, za cenne rady. W tym sezonie byłbym nie widoczny dla kibiców gdyby nie ekipa Team Promotion Marketing i PR Sportowy, która zajmuje się moją obsługą medialną. Do zobaczenia w Sopocie.


Andrzej Papamichalis drugi w Limanowej tuż za WRC

Bardzo ciekawa rywalizacja rozegrała się podczas rund Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, które w miniony weekend odbyły się w Małopolsce. Na ponad 6 kilometrowej trasie rywalizowało 114 polskich i słowackich zawodników w ramach Mistrzostw Polski, Mistrzostw Słowacji i FIA CEZ Hill Climb Trophy.
W gronie najlepszych oraz najmocniejszych samochodów pojawił się wałbrzyski zawodnik Andrzej Papamichalis w Mitsubishi Lancerze Evo, grupy A. Miał on nie lada zadanie, ponieważ podczas 5 i 6 rundy w jego klasie rywalizowało 6 zawodników, w tym dwa samochody WRC.

Papamichalis, podczas obu rund uzyskał bardzo dobry wynik, stając podwójnie na podium na drugim miejscu, ustępując jedynie Igorowi Droratowi w Fabii WRC. Andrzej wyprzedził, swojego byłego konkurenta z GSMP, Grzegorza Dudę, który od 2 sezonów startuje w cyklu FIA CEZ Trophy, gdzie zdobył tytuł Mistrza CEZ.

Andrzej Papamichalis: Miałem naprawdę mocna stawkę w grupie A. Auta WRC, mistrz FIA CEZ w grupie A no i koledzy z GSMP. Trzeba było się mocno napracować na szybkiej trasie w Limanowej i najdłuższej w całym cyklu, żeby dowieźć do mety dwa drugie miejsca. Ustąpiłem w walce tylko Igorowi Drotarowi, który jest driverem wyśmienitym. Za to udało się podwójnie wyprzedzić Grzegorza Dudę, żeby nie było, że to przypadek, w niedzielę potwierdziłem swoją dominacje podczas Limanowej. Pogoda i kibice dopisali nam, a my mogliśmy ścigać się dla nich i stworzyć wspaniałą atmosferę. Bardzo dobrze będę wspominał te zawody. Niestety tak jak Limanowa przez ostatnie lata była wzorem do naśladowania, tak teraz sytuacja się zmieniła. Nie może tak być, że przyjeżdżamy na zawody i jedziemy tylko jeden podjazd wyścigowy. Do tego czekaliśmy 45 minut na górze na zjazd, co było całkowitym szaleństwem. W sobotę jak jeden z naszych kolegów obliczył straciliśmy 3 godziny 15 minut. Wpadki mogą się zdarzać, ale organizator powinien wiedzieć, że przy tylu zawodnikach całość musi być prowadzona idealnie, bez przestojów, zbędnych pogadanek, czy ceremonii trwających ponad godzinę. Musza po prostu wyciągnąć z tego wnioski na przyszłość. Chciałem podziękować kibicom za wspaniały doping oraz mojemu sponsorowi firmie Auto-Miran za wsparcie. Do zobaczenia w Sopocie.


Michałowski spokojnie na Limanowej

Aleksander Michałowski, po dwóch wybuchach silnika w tym sezonie w swoim Lancerze HKS, zawody w Limanowej potraktował dość spokojnie. Lubelski zawodnik, zameldował się podwójnie na mecie. W 5 rundzie uzyskał 7 miejsce, aby w niedzielnej 6 rundzie wskoczyć tuż za podium na czwarty stopień.
Do zawodów zgłosiło się 117 zawodników, w tym 12 najmocniejszych samochodów Open+2000, w której startuje Olek Michałowski.

Spokojna jazda, dała więcej pewności siebie Michałowskiemu, który już liczy na dobry występ podczas GSMP Sopot, gdzie w zeszłym roku stanął na pierwszym stopniu podium.

Aleksander Michałowski: Raz jest lepiej raz gorzej. To taki sport, że nigdy nie wiesz co się przytrafi z autem. Chyba do końca sezonu będę się borykał z takim ciśnieniem, że jak przycisnę zbyt mocno to wybuchnie silnik. Ale cóż trzeba jechać do przodu, zostawić za sobą zawody w Limanowej, w których mi totalnie nie poszło tak jak bym chciał, chociaż udało się złapać cenne punkty. Zrobię wszystko żeby dojechać sezon do końca i nie poddać się bez walki. Patrząc z perspektywy Limanowa to ciężki temat. Przed zawodami wiedzieliśmy, że jest rekord zgłoszeń i była wielka ekscytacja i optymizm. Cóż, to taka trasa, że zawodnicy jeździli na niej bardzo agresywnie i zdarzały się wypadki, jak to bywa w motorsporcie. Mi przez długi czas zawody w Limanowej kojarzyć się będą z siedzeniem w aucie, a nie z jazdą. Nie wiem czy to była dobra czy zła organizacja, ale coś z tym trzeba zrobić. Jeśli też miał bym coś doradzić, to należałoby skrócić trasę, ponieważ ja na metę wpadam 220 km/h, w dodatku na spadaniu i już za 300 m mam kolumnę aut. Bałem się, że jak coś nie wyda, to zabieram ze sobą co najmniej 30 samochodów i mamy wielką makabrę. Nie wiem, kto to tak zaplanował, ale tam jest piekielnie niebezpiecznie i tylko, przez to, że nic się tam nie stało, możemy powiedzieć, że było w miarę bezpiecznie. Trzeba skrócić trasę o 300 metrów i wszystko powinno być OK. Co do samej trasy to wiadomo, aż się chce po niej jeździć bo 6 km przyjemności to sporo. Chciałem podziękować wszystkim Kibicom, za doping bo dzięki Wam jeszcze mam siłę na starty i robię to dla Was. Dziękuję tez za wsparcie sponsorom firmie SONAX i Central Kort. Do zobaczenia w Sopocie, o którym myślę już od 2 tygodni.
Dodaj do:

(robo)

2012-06-29 18:22:00Wypowiedzi po Limanowej2012-06-29 08:25:00Wypowiedzi zawodników po Limanowej2012-06-28 13:45:00Powiedzieli po Limanowej2012-06-28 11:00:00Powiedzieli po GSMP Limanowa2012-06-27 08:25:00Mówią po Limanowej2012-06-26 22:51:00Radosław Ćwięczek wraca zadowolony z Limanowej!2012-06-26 10:50:00Michał Bąkiewicz pojechał w Limanowej2012-06-22 23:37:00Konrad Giergiel – Lubię trasę w Limanowej2012-06-22 08:52:00Wypowiedzi zawodników przed Limanową2012-06-22 08:48:00Bębenek gościnnie w Limanowej2012-06-21 22:38:00Radosław Ćwięczek – Liczę na dużo punktów!2012-06-21 15:39:00Wypowiedzi zawodników przed Limanową2012-06-20 21:41:00Jest rekord w Limanowej2012-06-19 11:39:00Rafał Grzywaczyk dozbrojony na Limanową2012-06-12 22:09:00Nowe wozy dla Ratowników PZM z Limanowej
Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza 202109-09.05.2021
Kalendarze:
    Medaliony Motoryzacji - Janusz Kulig
    Tomik poświęcony śp. Januszowi Kuligowi. Wspomnienia bliskich, znajomych, dziennikarzy i kibiców. Biografia, historia startów, ostatni wywiad oraz zdjęcia i filmy o Januszu Kuligu.

    Więcej informacji 



    Logowanie
    Login:
    Hasło: 
    © 2000-2014 Copyright by TopRally.pl, All Rights Reserved 
    Ta strona używa Cookies

    Informujemy, iż w serwisie TopRally.pl są wykorzystywane pliki cookies. 

    Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies i rezygnacji z możliwości ich stosowania w swojej przeglądarce internetowej.

    Więcej informacji na temat stosowania plików cookies znajduje się w Polityce Prywatności.

    Kliknij przycisk Akceptuj Cookies, aby zaakceptować Cookies.

    Akceptuj cookies