Rajdy|Formuła 1|GSMP|Wyścigi|OffRoad|Rallycross|Inne| 
TopRally.pl
Trzech Panów Q:
Najobszerniejsza w internecie baza osiągnięć:

- Janusza Kuliga,
- Leszka Kuzaja i
- Tomasza Kuchara
Współpraca
Jeżeli chcesz współtworzyć nasz serwis rajdowy lub posiadasz materiały, które chciałbyś aby się tutaj znalazły - napisz do nas:
redakcja[malpa]toprally.pl.
Aktualności
2013-06-12 11:19
Wypowiedzi zawodników po Jahodnej
Mówią po rundach GSMP w Jahodnej: Roman Baran, Grzegorz Kozioł, Rafał Grzesiński, Ewa Wójtowicz.

Roman Baran – odpadłem z własnej winy

W miniony weekend rozegrane zostały dwie rundy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Tym razem zawodnicy wystartowali na słowackiej trasie wyścigu górskiego Moris Cup Jahodna 2013. Odcinek 4570 metrowej trasy położony jest 2 km od Koszyc i prowadzi na szczyt góry, gdzie znajdował się serwis na terenie Recreation Resort Jahodna.

W zawodach wzięło udział 1140 zawodników w tym Roman Baran, który startował zarówno w rundach Mistrzostw Polski jak i rundach Mistrzostw Słowacji. Zarówno w polskiej jak i słowackiej klasyfikacji zanosiło się na wygraną Barana, po odpadnięciu jego najgroźniejszego rywala Petera Ambruza, który wypadł z trasy i rozbił swojego Vauxhala Vectrę WTCC.

Niestety po walce ze swoim polskim konkurentem, Rafałem Grzywaczykiem, Roman Baran musiał opuścić Jahodną na tarczy. Drugi podjazd wyścigowy sobotnich zawodów okazał się pechowy. Roman Wypadł z trasy i rozbił swoje Renault Clio. To niestety był koniec jazdy podczas minionego weekendu.

Obecnie trwają pilne prace naprawcze samochodu, którym już w przyszłym tygodniu Rzeszowianin wystartuje w GSMP Limanowa.

Roman Baran: Niestety Jahodna nie była dla mnie szczęśliwa. Podczas ostatniego podjazdu wyścigowego zaliczyłem Cash i to w 100% z mojej winy. Takie sytuacje wpisane są w ryzyko wyścigowe. Podczas sobotnich zawodów ostro rywalizowałem z Peterem Ambruzem, który też wypadł z trasy i Rafałem Grzywaczykiem, który okazał się wspaniałym konkurentem. Całe zawody były świetnie zorganizowane. Wszystko szło z czasem i nie było zbędnych przestojów. Kibice też nacieszyli oko dużą ilością wypadków. Teraz przed Limanową trzeba na szybko odbudować auto. Szukam części,a mechanicy pracują już nad przywróceniem samochodu do jazdy. Uszkodzeniu uległy chłodnice, oraz zawieszenie przednie. Jeśli uda się odbudować to zobaczymy się już za tydzień.

Dziękuję kibicom oraz moim sponsorom: Szik, Bendiks, Handlopex, B3Studio, L Racing Liptak, Korporacji VIP, firmie Agregaty PEX-POL Plus, Carrera, Placard oraz portalowi www.wyscigigorskie.pl, a także najlepszej firmie obsługującej zawodników w GSMP, czyli Team Promotion Marketing i PR Sportowy. Podczas słowackich rund wspierała mnie również firma Intercars.sk z Koszyc, za co bardzo im dziękuję.


Grzegorz Kozioł liderem grupy A

W miniony weekend na słowackiej trasie w pobliżu Koszyc, rozegrany został 5 wyścig górski Moris Cup Jahodna 2013. Na starcie kibice zobaczyli 114 zawodników, w tym Grzegorza Kozioła, który wystartował w grupie A, Mitsubishi Lancerem Evo.

Słoneczny weekend, zapowiadał wielkie emocje na 4750 metrowej trasie prowadzącej do Recreation Resort Jahodna. Krakowianin, który po inauguracji sezonu znajdował się na foteli lidera grupy A, potwierdził po raz drugi w tym sezonie swoją świetną dyspozycję i wykorzystał perfekcyjnie przygotowany samochód do walki o najwyższe pozycje.

W sobotę Kozioł, zajął pierwsze miejsce w grupie A oraz czwarte w klasyfikacji generalnej GSMP Jahodna. Niedziela to powtórka z soboty i wygrana grupa A. Tym razem Grzegorz musiał w klasyfikacji generalnej uznać wyższość swojego kolegi Damiana Łaty, który zajął czwarte miejsce w generalce, spychając Kozioła na piątą lokatę.

Grzegorz Kozioł: Wyścig w Jahodnej uważam za bardzo udany. Dwa razy wygrywałem grupę A w GSMP, udało się pojawić na 4 i 5 miejscu w generalce zawodów. Auto spisywało się perfekcyjnie i nie zawiodło mnie ani an chwilę. Ja również jako wkładka miedzy fotelem, a kierownicą spisałem się całkiem nieźle. Najbardziej zadowolony jestem z walki jaką stoczyłem z moim kolegą Damianem Łatą. Sobota była moja, ale w niedzielę to on był lepszy. Czuję się coraz lepiej za kierownicą i z wyścigu na wyścig będę przyspieszał. Auto dzięki moim mechanikom spisało się rewelacyjnie, a chłopaki wykonały kawał dobrej roboty. Do tego wszystkiego bardzo polubiłem trasę, która w słonecznej pogodzie była dla mnie łaskawa i pozwoliła mi ukończyć zawody. Myślami jestem już w Limanowej. To mój domowy wyścig więc i ciśnienie rośnie. Chcę pokazać się na najdłuższej trasie wyścigu górskiego z najlepszej strony.

Dziękuję moim sponsorom: firmie Flora z Krakowa, Uni-Matic oraz Extremo - Salon Felg Aluminiowych. Cieszę się ze współpracy z ekipą Witek Motorsport, która serwisuje mojego Lancera oraz z ekipą firmy Team Promotion Marketing i PR Sportowy, która zajmuje się moja stroną medialną. Oczywiście bez kibiców ten sport nie byłby taki wspaniały i za gorący doping Polskim i Słowackim kibicom bardzo dziękuję.


Rafał Grzesiński na podium w Jahodnej

Po nieudanych rundach podczas GSMP Załuż, Rafał Grzesiński udowodnił, że w tym roku będzie walczył w klasyfikacji generalnej o najwyższe lokaty i tytuły mistrzowskie. Podczas 3 i 4 rundy Kielczanin zajął 2 miejsce w kategorii I podczas sobotniej rundy tuż za zwycięzcą Tomaszem Nagórskim, a w niedzielę był trzeci ustępując Nagórskiemu i Bełtowskiemu.

Do zagranicznych rund Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski zgłosiło się 114 zawodników z 6 europejskich krajów. Na trasie o długości 4750 metrów podczas minionego weekendu zawodnicy odbyli 8 podjazdów, w tym cztery wyścigowe, które zdecydowały o końcowej klasyfikacji.

Rafał Grzesiński, naprawił usterkę która wyeliminowała go podczas inauguracji sezonu i już od pierwszych podjazdów widać było wielką determinację „Kilera” do szybkiej i skutecznej jazdy na czas.

Rafał Grzesiński: Jestem zadowolony z występu podczas Jahodnej. Po raz pierwszy od dwóch tygodniu na niebie zaświeciło słońce i przez dwa dni utrzymywała się świetna pogoda. Ja też miałem dobry humor bo auto mechanicznie spisywało się rewelacyjnie. Praca którą włożyliśmy w przygotowanie Lancera, zwracała się z każdym podjazdem. Musimy dopracować aerodynamikę i zredukować masę auta i wtedy będę mógł powiedzieć, że mam prawdziwego potwora. Podczas ostatniego wyścigu starałem się jak najwięcej nauczyć. To dla mnie nowe auto, nowa klasa i przed nami sezon testów, które chciałbym zakończył tytułem mistrzowskim. Na pewno w Limanowej mój wynik będzie jeszcze lepszy. Miejsca 2 i 3 bardzo mnie cieszą, ale to nie było moje 100%. Wyglądało na to, że walka była bardzo zacięta, ale tak naprawdę liczyłem na dużo więcej. Cieszę się z całego wyścigu w Jahodnej. Był super klimat, pogoda dopisała no i kibice, którzy pojawili się na wyścigu zagrzewali do walki, za co chciałbym im bardzo podziękować. Zapomniałem, nawet o tym, że serwis był ustawiony na żwirze. Ogromne podziękowania należą się mojej rodzinie a zwłaszcza mamie, która obiecała, że odda swoje kieszonkowe na nowy komplet opon na Limanową, więc to dzięki niej, będziecie mogli zobaczyć Kilera w walce już w przyszłym tygodniu.


Ewa Wójtowicz po GSMP Jahodna

Jak się okazało na słowackich trasach czuję się jak w domu ;). Banovce od samego początku były moją ulubioną trasą w kalendarzu GSMP, a od teraz na podium jest również eliminacja w Jahodnej. Po czwartkowym zapoznaniu z trasą miałam wiele obaw czy uda mi się nawiązać jakąkolwiek walkę z konkurencją, która w ubiegłym roku już miała okazję startować na tym odcinku. Trasa wydawała się bardzo ciężka do zapamiętania, przez bardzo szeroki i szybki początek oraz sekwencję zakrętów w lasku. Jednak sobotni pierwszy trening wszystko wyjaśnił. Las, którego się obawiałam za kierownicą mojej C2 okazał się mocno techniczny a przy dużej prędkości zakręt „sam” przechodził w kolejny. Dużo trudniejszy był początek, gdyż przez szeroką nawierzchnię ciężko było znaleźć odpowiedni tor jazdy. Jednak z każdym kolejnym podjazdem próbowałam znaleźć optymalną dla siebie linię wyścigową. Dodatkowo w próbie urywania kolejnych sekund nie pomogła mi awaria linki sprzęgła, która to odmówiła posłuszeństwa na pierwszym podjeździe wyścigowym. To właśnie było powodem mojego „dziwnego” (choć oryginalnego ;)) startu. Raczej nikt nie rusza ze zgaszonego silnika z „zapiętą” jedynką J. Po odkryciu usterki ważne był sam dojazd na górę, a nie czas jaki osiągnę. Chłopaki z serwisu szybko poradzili sobie z linką i autko ponownie w pełni było gotowe do jazdy. Pierwszą eliminację zakończyłam na 1-szym miejscu w A-1600 i na 53. miejscu w „generalce” zawodów.

W nocy trasa miała czas się ułożyć i plan był, aby osiągnąć wynik 2:27. W pierwszym podjeździe wyścigowym osiągnęłam założony cel. Jednak po analizie on-board`u z tego przejazdu znalazłam miejsca, które można pojechać lepiej. Czas jaki uzyskałam w ostatniej próbie zaskoczył nawet mnie. Z wynikiem 2:25.6 uplasowałam się na 1. miejscu w A-1600 oraz 3 w klasie A i 20. wśród zawodników GSMP. Chyba jasne jest dlaczego tak polubiłam tą trasę. Jak to powiedział mój „Szef” Zespołu to był bardzo udany weekend, gdyż po każdym podjeździe był widoczny progres – od pierwszego sobotniego startu urwałam blisko 9 sekund. Wróciłam do domu z uśmiechem na twarzy i mam nadzieję, że Limanowa (trasa której nie znoszę) w tym roku nie zgasi mojego wyścigowego zapału.
Dodaj do:

(Wojciech Fuk)

2013-06-13 19:37:00Wypowiedzi zawodników po Jahodnej2013-06-12 15:39:00Radek Ćwięczek: Awaria samochodu i ostra walka!2013-06-12 11:19:00Wypowiedzi zawodników po Jahodnej2013-06-08 21:34:00GSMP w Jahodnej wygrał Nagórski2013-06-07 21:39:00Mówią przed GSMP Jahodna2013-06-06 15:21:00Radek Ćwięczek: Poznać Jahodną!2013-06-06 12:17:00Mówią przed GSMP Jahodna
Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza 202109-09.05.2021
Kalendarze:
    Medaliony Motoryzacji - Janusz Kulig
    Tomik poświęcony śp. Januszowi Kuligowi. Wspomnienia bliskich, znajomych, dziennikarzy i kibiców. Biografia, historia startów, ostatni wywiad oraz zdjęcia i filmy o Januszu Kuligu.

    Więcej informacji 



    Logowanie
    Login:
    Hasło: 
    © 2000-2014 Copyright by TopRally.pl, All Rights Reserved 
    Ta strona używa Cookies

    Informujemy, iż w serwisie TopRally.pl są wykorzystywane pliki cookies. 

    Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies i rezygnacji z możliwości ich stosowania w swojej przeglądarce internetowej.

    Więcej informacji na temat stosowania plików cookies znajduje się w Polityce Prywatności.

    Kliknij przycisk Akceptuj Cookies, aby zaakceptować Cookies.

    Akceptuj cookies