Elmot dla Kuchara | Rajd wygrał Tomasz Kuchar z przewagą 58 sekund nad Michałem Sołowowem. Trzecie miejsce, pomimo walki do ostatniego odcinka zajął Leszek Kuzaj (+1.01.1). Krakowskiemu kierowcy zabrakło do kielczanina zaledwie 3.1 sekundy.
Z powodu poważnego wypadku, jakiemu uległ kibic na OS 4 Rajdu Świdnickiego, odwołano trzeci przejazd tego odcinka dla zawodników startujących w mistrzostwach Polski (OS13). Załogi przystąpiły do rywalizacji od drugiego odcinka „Rościszów 3” w trzeciej pętli, został on jednak przerwany i zarządzono wolny przejazd. Próbę wygrał Kuchar, przed Kajetanowiczem (+1.5 sek.) i Kuzajem (+2.2 sek).
Start ostatniego odcinka dnia "Ludwikowice 3" został opóźniony o ponad 20 minut. Najszybszy był na nim Leszek Kuzaj, a drugi Kajetanowicz pojechał wolniej o 0.7 sekundy. Sołowow był trzeci ze stratą 1.9 sekundy.
Tomasz Kuchar:Mnie tez jest miło. Fantastycznie, fajnie to wszystko się skończyło. Staraliśmy się z Danielem i z cała ekipą jak najbardziej i udało się! W aucie jest gorąco, nie ma klimatyzacji, nie ma wygłuszeń. Do tego rywalizacja sportowa dodaje jeszcze żaru. Kibice mówią, że rajd był widowiskowy, emocje, zacięta walka, piękna pogoda, przepiękne malownicze krajobrazy i oby takich rajdów było więcej, szczególnie z mojej perspektywy.
Michał Sołowow:Pierwszy dzień bardzo fajny. Dużo śliskiego asfaltu i fajne odcinki. Drugi dzień dużo szybszy i jeden fajny odcinek dookoła jeziora. Niewątpliwie bohaterem tego rajdu jest Tomek Kuchar. Jechał fantastycznie i drugiego dnia wszystkich nas zdemolował. Naprawdę brawa dla Tomka, a nam udało się obronić przed Leszkiem Kuzajem i jesteśmy na drugim miejscu. Mamy jeszcze potencjał i możemy więcej wycisnąć z tego auta.
Leszek Kuzaj:Zabrakło kierowcy, błąd z doborem opon i problemy z zawieszeniem. Trochę błędów wynikających z braku rozeznania trasy i ustawień, które zastosowaliśmy po testach. Jak nigdy Elmot był zdecydowanie równiejszy niż do tej pory. Jeszcze powinniśmy pójść do przodu i będziemy urywać po sekundzie. Pierwszy kontakt z samochodem i cieszę się, że jesteśmy na mecie. Trzecie miejsce nie jest szczytem marzeń, ale grzech się nie cieszyć z trzeciego miejsca, jest podium w końcu. Następnym razem sprawdziłbym kierownicę i zmieniłbym ustawienia. Wiem teraz, w którym kierunku trzeba iść. (Wojciech Fuk) |