Powiedzieli po I etapie Rajdu Rzeszowskiego | Tomasz Czopik: "Jestem bardzo zadowolony, bo wszystko układało się po mojej myśli. Zaatakowałem od początku i udało mi się wygrać wszystkie trzy oesy. Paweł Dytko miał kapcia i stracił ponad dwie minuty. Kuzaj i Gabryś zakończyli rajd już na pierwszej próbie. Najbliżej za mną Frycz, ale mam nadzieję, że uda mi się jutro obronić pozycję lidera. Pierwszą próbę pojadę szybko, jak tylko będzie można, ale wiele zależy od pogody. Nie jest łatwo bronić pozycji lidera, a rajd trudny...".
Sebastian Frycz: "Nie mam szans walczyć z Czopkiem i nie mam zamiaru atakować. Wiadomo jednak, że różne rzeczy w rajdach się zdarzają i wcale nie stoję na straconej pozycji. Auto spisuje się dobrze, ale tracę trochę na odjazdach po nawrotach. Rajd mi się bardzo podoba".
Leszek Kuzaj: "Cóż, za wiele nie mogę powiedzieć z wiadomych powodów. Po tym co zobaczyłem rajd jest świetnie zorganizowany, zabezpieczenie na OS-ie wręcz fantastyczne."
Erwin Mombaerts: "Dopóki żeśmy jechali, było wspaniale - niestety tylko 1 km. Za krótko, by coś powiedzieć. To co zobaczyłem na trasie, jeśli chodzi o zabezpieczenie, bardzo mnie zaskoczyło. Na każdym zakręcie człowiek z gwizdkiem, dużo policji. Wspaniale! Po raz pierwszy w Polsce - i oby nie ostatni. Bardzo dobra organizacja. Dziękuję."
Zbigniew Gabryś: "Nowy silnik, było nieźle. Niestety bardzo krótko. Rozsypały się dyferencjały. A miało być tak pięknie. Szkoda, wielka szkoda. Poznałem rzeszowskie trasy w ubiegłym roku, były wspaniałe, myślałem, że w tym roku mi to pomoże w rywalizacji o najwyższe lokaty, ale cóż, takie są rajdy. Tak jak przed rokiem, wspaniali ludzie, świetna organizacja, oby tak było wszędzie."
Paweł Dytko: "To co się stało, naprawdę wyjątkowy pech, który już mnie kiedyś na rajdach prześladował. Złapałem kapcia i musieliśmy zmieniać koło na odcinku. Ponad dwie minuty w plecy i szanse na zwycięstwo uciekły. Jutro będę od początku atakował, bo trzecie miejsce w N-ce jest w zasięgu."
informacja prasowa z dn.17.08.2002: rajd.rzeszow.pl
|