Dyrektor Barbórki o rajdzie | Dyrektor Rajdu Barbórka Zdzisław Siwiński opowiada o planowanym przebiegu podczas tegorocznej edycji imprezy.
Po pierwsze, znam Rajd Barbórka jak mało kto, bo moja sportowa przygoda nierozerwalnie łączy się z Panią Karową od 1980 roku. Dokładnie pamiętam, jak ten rajd wyglądał kiedyś i wiem jak wygląda dziś. Od lat jeździmy po Karowej w górę i na dół i wciąż nam mało. Kierowcy dalej chcą to robić, a coraz więcej ludzi chce ich oglądać. Dlaczego...? Czyżby to magia Pani Karowej? Być może, ale ponieważ nie jestem ekspertem od magii, spróbuję pokusić się o chłodną analizę.
Po drugie zatem, ten rajd jak żaden inny pokazuje dobitnie kto jest najważniejszy... Otóż NAJWAŻNIEJSZY JEST KIBIC! Przez wiele dni budujemy trybuny i rozstawiamy betonowe zapory. Wszystko po to, by kibice mogli bezpiecznie i wygodnie poczuć niezwykłą energię i dynamikę rajdu. Zawodnicy, często nie patrząc na wynik, wykonują całkowicie niezgodne z prawami fizyki ewolucje, by cieszyć się chwilą gromkich oklasków i uznaniem swoich fanów. To tylko kilka kilometrów oesowych, a taka walka, stres i nieskrępowana regulaminem myśl techniczna!
Po trzecie wreszcie, mam wspaniały zespół współpracowników, którzy wciąż pozwalają mi twierdzić, że każda następna Barbórka będzie inna. Jestem pewien, że jeszcze lepsza.
Ponieważ, jak wspomniałem, każda Barbórka jest inna, także w tym roku mamy dla kibiców i kierowców nowe propozycje:
- trzy odcinki specjalne, ale za to trzy razy więcej kilometrów niż dotychczas.
Nie musicie ganiać się z zawodnikami po Warszawie. Zobaczycie każdy centymetr rywalizacji.
- wszystkie OS-y z przygotowanymi arenami dla kibiców.
- nie czekamy minutę na start kolejnej załogi. Każdy z odcinków specjalnych ma po 3 pętle, a statystyczne
odstępy czasowe to 30 sekund, realnie może dochodzić więc do kontaktów i wyprzedzania.
Z takiego pomysłu na Barbórkę wynika oczywiście specyficzna konfiguracja trasy. Musi być szerzej, ponieważ kierowcy będą potrzebowali prostych odcinków, by bezpiecznie wyprzedzać. Potrzebne będą też bezpieczne strefy włączania się do ruchu.
Nie wiem, jak spodoba się Wam taka koncepcja Rajdu. Ale pamiętam, kiedy 10 lat temu robiłem OS pod Pałacem Kultury – wtedy większość pukała się w czoło. Dziś już nikt nie wyobraża sobie rajdu bez promocyjnego odcinka w centrum miasta.
Powrócę zatem do złotej myśli, że NAJWAŻNIEJSZY JEST KIBIC! (nie, nie startuję w wyborach).
Dlatego zrobimy wszystko, żeby się nie nudził.
Dyrektor Rajdu - Zdzisław Siwiński (woma) |