Raikkonen nie wciągnięty w debatę nt. dyfuzora | Kimi Raikkonen musiał oderwać się od spotkania z dawnymi skandynawskimi kierowcami F1 w paddocku: JJ Lehto i byłym kierowcą Ferrari, Stefanem Johanssonem, aby stawić czoła mediom po raz pierwszy w tym sezonie.
"Myślę, że mieliśmy dobrą zimę i że bolid wygląda ok,"- powiedział Fin w swoim typowym zwięzłym stylu.
"Trudno powiedzieć jak daleko jesteśmy w porównaniu z innymi, zwłaszcza ze względu na wpływ nowych przepisów. Dowiemy się jutro i w sobotę. Nie jestem pewien, czy nowy bolid pasuje do mojego stylu jazdy bardziej niż zeszłoroczny, ale powiedziałbym, że jestem bardziej zadowolony tym razem z przebiegu zimowych testów."
Głównym przedmiotem rozmów w paddocku dziś był protest, który może być złożony przeciwko niektórym zespołom przez inne, na temat legalności ich interpretacji nowych przepisów. [Protest został złożony, a następnie odrzucony, dotyczył dyfuzora Brawn GP, Williamsa i Toyoty - przyp. red.] Raikkonen został zapytany o jego opinię:
"To zawsze było częścią wyścigów i kiedy nowe przepisy się pojawiają, niektóre zespoły zawsze starają się wykorzystać je do końca. Osobiście nie wiem jaka jest prawda. Ludzie zdecydują, czy te elementy są legalne, czy nie. Jeśli chodzi o tak szybkie tempo Brawn GP, nie wydaje mi się to zaskakujące, skoro mówią, że pracowali nad nowym bolidem już od roku. Ale wyniki testów nie zawsze się powtarzają, gdy zaczyna się ściganie, więc poczekajmy i zobaczymy."
W zeszłym roku, gdy F1 ścigała się w nocy po raz pierwszy, Raikkonen wydawał się zdziwiony, że media robiły wielką wrzawę z tego powodu i zdawał się równie zakłopotany na temat sugestii, że niedzielny wyścig, zaczynający się o 17-tej, może się skończyć po ciemku.
"Nie wiem czemu ludzie robią taką wrzawę z tego powodu," powiedział. "Ścigaliśmy się w nocy, przy sztucznym oświetleniu, w Singapurze, a także zimą często kontynuujemy testy, gdy się ściemnia na koniec popołudnia. Nie wydaje mi się, że będzie bardzo ciemno na koniec wyścigu, więc nie martwię się o to wcale."
Co do nowych przepisów i zmian, Fin wyszczególnił opony, jako że są kluczowym elementem.
"Opony zmieniły się najbardziej," stwierdził. "Nie byłem zwolennikiem rowkowanych opon, zwłaszcza w zeszłym roku kiedy był tylko jeden dostawca. Z większą różnicą pomiędzy dwoma typami ogumienia, jakie będziemy mieli dostępne podczas każdego wyścigu, jest to inna sytuacja i pogoda może mieć większe znaczenie i zmienić nasze podejście do strategii na wyścig. Ogólnie balans naszego bolidu wydaje się całkiem dobry. Wszystko jest trochę inne niż w zeszłym roku, ale to wcale tak naprawdę wiele nie zmienia, oprócz tego, że mamy kilka więcej klawiszy do naciskania."
Pomimo tego, że sezon nawet się jeszcze nie rozpoczął, media zawzięcie chciały się dowiedzieć, co kierowca Ferrari czuje przed sezonem, a także czy zastanawiał się nad swoją przyszłością we włoskim zespole.
"Nie wydaje mi się, żebyśmy mogli wiedzieć jak stoimy aż do ukończenia dwóch pierwszych Grand Prix," powiedział. "Ale nie jestem tutaj tylko żeby ukończyć wyścigi. Będę próbował wygrywać i zdobyć mistrzostwo."
"Mam kontrakt na ten rok i przyszły, a potem ode mnie będzie zależało co chcę robić. Oczywiście mam nadzieję na dobry sezon w tym roku, ale jakikolwiek będzie końcowy wynik, nie będzie to miało żadnego wpływu na to, co zadecyduję robić w przyszłości. Jeśli chodzi o moje nastawienie, nie ma zmiany w stosunku do zeszłego roku, ani, prawdę mówiąc, w stosunku do poprzedniego."
źródło: f1-live.com
(Stelmaszewski) (Łuniewski) |