Wypowiedzi po wyścigu II (BMW Sauber, Force India, Toyota, Red Bull, Ferrari) | Pierwsze Grand Prix sezonu 2009 już za nami. Oto co mówią zawodnicy po niedzielnej rywalizacji:
BMW Sauber
Nick Heidfeld (10 m.)
Dzisiejszy wynik jest dla mnie ogromnym rozczarowaniem. miałem dobry start i byłem w stanie nadrobić kilka pozycji na pierwszym zakręcie. W strefie hamownia do zakrętu czułem się spokojnie, bo miałem idealną linię. Nagle było "big-bang". Miałem strasznie zabrudzone opony i uszkodzone skrzydło. Po wyjeździe z pit lane okazał się, że są też problemy z zawieszeniem. To było beznadziejne. Myślę, że tylko dzięki KERS udało mi się obronić pozycję, jednak nie ma dla mnie znaczenia czy byłbym jedenasty czy trzynasty."
Robert Kubica (15 m.)
"Jestem bardzo rozczarowany. Mogłem wygrać ten wyścig, gdyż Sebastien i Jenson jechali na miękkich oponach, które spisywały się znacznie gorzej od twardej mieszanki. Sebastien wszedł zbyt wąsko w zakręt i zaczął hamować szybciej ode mnie. Na wyjściu byłem już przed nim ale on nie chciał mnie przepuścić, co doprowadziło do kontaktu. moje przednie skrzydło połamało się i z powodu braku przyczepności wypadłem na zakręcie numer 5. Myślę, że Sebastien pojechał trochę zbyt optymistycznie. Zrozumiałbym taką jazdę na ostatnim okrążeniu, ale do mety zostały jeszcze trzy i miał realną szansę na obronę pozycji. Oboje mieliśmy dobry weekend, a opuszczamy Melbourne z niczym. Jest mi po prostu wstyd. Bolid spisywał się rewelacyjnie, zwłaszcza w drugiej części wyścigu, gdy notowałem najlepsze czasy z całej stawki."
Mario Theissen
"Jak to bywało w przeszłości, w tym roku także nie obyło się bez dramatów. Nick pożegnał się już z nadziejami o dobrym wyniku na pierwszym zakręcie, gdy został uderzony przez rywala. Uszkodzeniu uległa cała aerodynamika co uniemożliwiło pogoń.
Robert pojechał świetny wyścig i w końcówce był tuż za liderami wyścigu, którzy byli na miękkich oponach. Miał szanse wyprzedzić obu, jednak po kolizji z Vettelem zakończył rywalizację. Obaj stracili dobre miejsca i punkty. Jedynym pozytywem dzisiejszego dnia było nasze szybkie tempo na twardych oponach."
Toyota
Timo Glock (4 m.)
"Cieszę się z czwartego miejsce, jednak bardziej jest mi żal Jarno. Startując z pit lane pokazaliśmy, że mamy naprawdę dobre osiągi. Muszę podziękować całemu zespołowi za świetną robotę. Wyścig był bardzo ekscytujący, mimo, iż przez pewną jego część jechałem za Fernando Alonso, którego nie mogłem wyprzedzić. Bolid sprawował się dobrze, jednak, gdy jechałem za jednym z rywali były niewielkie problemy. Przed weekendem mówiłem, że będziemy walczyć w czołówce i dziś to udowodniliśmy."
Jarno Trulli (12 m.)
"Po wczorajszych wydarzeniach to był dla zespołu wielki wyścig. miałem dużo szczęścia, wystarczyło przetrwać pierwszy zakręt, a następnie piąć i piąć, i piąć się w górę. To był naprawdę ciężki wyścig.
Toyota bardzo mocno zaangażowała się w rywalizację. Ten wynik należy do nich, oni przygotowali wspaniały bolid w zimie.
W trakcie wyścigu nie miałem zbyt wielu przygód. Starałem się tylko cisnąć do przodu. Zrobiłem kilka bardzo dobrych okrążeń w każdej części."
Tadashi Yamashina
"Jesteśmy sfrustrowani takim zakończeniem weekendu. Już wczoraj byliśmy bardzo rozczarowani po ogłoszeniu nam problemów z tylnym skrzydłem. Pokazaliśmy jednak, że mamy fantastycznie przygotowany bolid. Chciałbym podziękować wszystkim związanym z naszym zespołem. nie tylko tym facetom na torze, ale także ludziom z fabryki oraz kibicom. To smutne, że odebrano nam trzecie miejsce, ale złożyliśmy odwołanie i czekamy na odpowiedź."
Force India
Adrian Sutil (9 m.)
"Zgodnie z przewidywaniami, to był bardzo ekscytujący wyścig. Mój start był bardzo dobry, lecz w pierwszym zakręcie myślę, że Webber mnie przyhamował, nie miałem gdzie uciec i uszkodziłem swój przedni spoiler i musiałem zjechać do pit stopu. Straciłem też sporo czasu za Heidfeldem: byłem szybszy, ale nie było możliwości, żebym wyprzedził jego BMW. Po pierwszym wyjeździe samochodu bezpieczeństwa wszystko było dobrze, mieliśmy dobrą strategie z miękkimi oponami w środku wyścigu. Po restarcie mogłem wyprzedzić kilku kierowców i na twardym ogumieniu wszystko szło bardzo dobrze. Ukończyłem wyścig na 10. miejscu i myślę, że możemy być z tego szczęśliwi."
Giancarlo Fisichella (11 m.)
"Jestem bardzo rozczarowany z powodu mojego błędu w pit stopie. Byłem zmylony tym, że w ostatnim roku zajmowaliśmy ostatnie miejsce w boksach i dlatego przestrzeliłem wjazd i musiałem z pomocą mechaników wrócić na pozycje serwisową. Jestem z tego powodu bardzo smutny, gdy pomyślę, że mogliśmy uzyskać dobry rezultat. Lecz możemy też wyciągnąć parę pozytywnych wniosków z tego wyścigu. Jesteśmy w stanie nawiązać walkę z innymi i samochód sprawował się dobrze przez cały wyścig. Już teraz myślę o Malezji."
Vijay Mallya
"Jesteśmy całkowicie zadowoleni z osiągniętych wyników dzisiaj. Zważywszy na stosunkowo późny debiut VJM02 oraz zmiany wdrożone w ciągu zimy, doprowadzenie do mety obu samochodów uważam za fantastyczny wynik. Nasi kierowcy zaliczyli świetny występ i pokazali, że poczyniliśmy postępy zarówno w kwestii tempa, jak i balansu bolidów. Naszym głównym celem było osiągnięcie mety, a oba pojazdy w top 12 są daleko poza naszymi oczekiwaniami. Dla nas do dobry początek roku."
Red Bull
Mark Webber (13 m.)
"Wszystko było bardzo frustrujące podczas mojego domowego wyścigu. Byłem bardzo zawiedziony, że musiałem jeździć w kółko uszkodzonym bolidem. Chciałem dziś uzyskać dobry rezultat dla kibiców, ale od następnego wyścigu zrobimy wszystko, żeby się zrehabilitować - byłoby miło uzyskać tu dobry rezultat. Mój start nie był zły. Dojechałem do pierwszego zakrętu i upewniałem się, że przejadę go czysto, ale wtedy Rubens (Barrichello-przyp. redakcji) wjechał dość mocno w bok mojego bolidu i to był w zasadzie koniec. Straciłem olbrzymią ilość docisku; miałem spore uszkodzenia i nie byłem w stanie potem zagrozić nikomu. To był ciężki dzień dla zespołu, ale wróciliśmy - cieszę się, że Malezja jest już za tydzień."
Sebastian Vettel (14 m.)
"Mieliśmy mocne, drugie miejsce, a potem, na kilka okrążeń przed końcem, miałem głupią kolizję z Robertem [Kubicą-przyp. redakcji]. W momencie kiedy wchodził w zakręt, byłem z przodu, jednak nie mogłem utrzymać prędkości w zakręcie, a Robert był na twardszym ogumieniu, więc był dużo szybszy. W momencie kolizji był przede mną, ale ja nie miałem gdzie uciec, nie mogłem zatrzymać auta, ani skręcić bardziej w prawo, bo moje opony były już zużyte."
Szkoda, bo oznaczało to koniec wyścigu dla nas obu. Czy powinienem go puścić? Zawsze chce się powalczyć. Być może powinienem sobie powiedzieć: puść go i dowieź trzecie miejsce do mety, ale tak już jest. Próbowałem się bronić, a do połowy zakrętu miałem ku temu powody, jednak później nie starczyło mi przyczepności, by uniknąć kolizji. Przepraszam zespół i Roberta, ponieważ to oznaczało koniec wyścigu nie tylko dla mnie, ale i dla niego.
Zespół wykonał bardzo dobrą robotę, pracowaliśmy bardzo ciężko przez zimę i bolid wydaje się bardzo dobry. Mieliśmy dzisiaj dobre tempo, więc w ogólnym rozrachunku mamy powody do uśmiechu."
Christian Horner
"Okropny koniec wyścigu, który miał być przepiękny dla Sebastiana. Miał dobre tempo przez cały czas i próbował podjąć walkę z Buttonem. Jechał bez zarzutu, ale zdaje mi się, że wypadek z Kubicą pod koniec, na miękkich oponach był bardzo prawdopodobny, przez co zakończyliśmy wyścig na dwa okrążenia przed świetnym finiszem. Z dobrej strony patrząc, tempo auta było bardzo dobre. To potwierdza nasz dobry występ w kwalifikacjach i możemy z pewnością podejść do wyścigu w Malezji, już za tydzień.
Mark został pechowo wciągnięty w wypadek na pierwszym okrążeniu, który znacząco popsuł mu domowy wyścig. Postanowiliśmy kazać mu jechać dalej, żeby zwiększyć przebieg jego bolidu. Wielka szkoda, bo po tak ciężkiej wspólnej pracy tutaj i w Milton Keynes, zespół nie zasłużył na taki finisz jaki nas spotkał, ale powalczymy w następny weekend."
Ferrari
Kimi Raikkonen (16 m.)
"W końcówce zderzenie z ścianą było moim błędem. Żal tego błędu, bo patrząc na późniejsze wydarzenia mogłem być drugi. Straciliśmy cenne punkty, ale postaramy się je nadrobić już od Malezji. Tam otrzymamy jaśniejszy obraz sytuacji, gdyż tor w Sepang jest typowym torem F1. KERS działa bardzo dobrze, jednak nie mieliśmy okazji by korzystać z niego na dłuższych odcinkach. Gdyby nie przynosiłby oczekiwanych rezultatów nie korzystalibyśmy z niego w Melbourne. Musimy jednak popracować nad balansem i zużyciem, szczególnie tylnych opon oraz nad ogólną wydajnością."
Felipe Massa (DNF)
"Wiedzieliśmy, że bolidy BrawnGP są nie do pokonania, jednak pozostała część stawki była w naszym zasięgu. Początek był rewelacyjny, jednak po pięciu-sześciu okrążeniach miękkie opony spisywały się fatalnie, co zmusiło nas do wcześniejszego wjazdu do boksów. Następnie nasza strategia była bardziej agresywna, która z perspektywy czasu okazała się fatalna przez safety car. Miałem szanse na trzecie miejsce, jednak miałem zdecydowanie mniej paliwa od pozostałych rywali.
W moim mniemaniu, obecnie BrawnGP jest poza naszym zasięgiem, jednak pozostali rywale jak najbardziej tak. Tutaj ciężko było ich pokonać przez źle spisujące się opony. A jaki plan na Malezję? Praca i ciężka praca"
Stefano Domenicali
"To zdecydowanie nie był start godny Ferrari, jakkolwiek by na to nie patrzeć. Mieliśmy problemy na froncie niezawodności, oba nasze samochody nie dojechały. Nasze osiągi nie były na poziomie, jaki zakładaliśmy po zimowych testach: opony sprawiały dużo problemów. Poza tym, nie sprawdziły się nasze decyzje odnośnie strategii, zwłaszcza u Felipe. Podsumowując, to dzień który należy jak najszybciej zapomnieć z punktu widzenia wyników, ale równocześnie dobrze zapamiętać aby przeanalizować i poprawić natychmiast wszystko co poszło nie tak.
Patrząc w ten sposób, dobrze że już w przyszłym tygodniu mamy kolejny wyścig w Malezji. Da nam to możliwość zareagowania, pod warunkiem że wyciągniemy właściwe wnioski, spokojnie ale zdecydowanie. Australia w ostatnich paru latach nie była dla nas szczęśliwym terenem łowieckim: tor jest nietypowy, więc zdarza się że forma zespołów nie odzwierciedla rzeczywistości. Wszystko będzie jaśniej widać na Sepang, ale zdajemy sobie sprawę, że oprócz jednego zespołu, który był dzisiaj nie do pokonania, mamy kilku silnych konkurentów."
(impishgrin)
(Mazurkiewicz)
(Stelmaszewski) (Łuniewski) |