Sonik będzie dalej towarzyszył Orlen Teamowi | Rafał Sonik zakończył już swój udział w Rajdzie Dakar, ale postanowił zostać w Argentynie i Peru wraz z pozostałymi zawodnikami ORLEN Team.
- Podjąłem decyzję, że jadę dalej w samochodzie assistance - mówi Sonik. - Będę uczestniczył w rajdzie od strony serwisu, organizacji, planowania, której jako zawodnik nigdy do tej pory nie miałem okazji poznać. Chcę się tego rajdu nauczyć w tak dobry sposób, aby ta wiedza dawała mi jeszcze dodatkowe punkty i ewentualną przewagę w przyszłości. Doszedłem do wniosku, że jeżeli nie muszę być hospitalizowany, a ręka tak czy inaczej ma mnie boleć, to wolę, żeby bolało mnie na rajdzie wśród pozostałych członków ORLEN Teamu. Będę starał się służyć im pomocą, będę również na bieżąco komentował i opowiadał o rajdzie kibicom w Polsce.
Rafał podzielił się z nami też swoim samopoczuciem po wczorajszym wypadku.
- Fizycznie czuję się źle, ale trudno powiedzieć, w jakim stopniu mnie boli. W życiu wiele razy już cierpiałem i zaznałem wiele bólu fizycznego. Nie wiem w jakim stopniu jest to wina psychiki. Mam urwany kawałek kości palca, pokiereszowany lewy nadgarstek i lewą dłoń. Krwiaki na biodrze, na udzie i na kolanie. Ale w ciągu kilku tygodni z tego wszystkiego się wyleczę tak, aby wystartować w pierwszej rundzie Pucharu Świata w Abu Dhabi. Jestem pewien, że wolę ten ból znosić tutaj w drodze, będąc na Dakarze. Wykorzystuję tutaj każdy moment, aby uczyć się tego rajdu. (Wojciech Fuk) |